piątek, 26 kwietnia 2013

Kwiaty od mojego mężczyzny.

Tajemniczy chyba wziął sobie do serca to co pisałam kiedyś na blogu. Przez ostatnich kilka miesięcy dostałam trzy bukiety tulipanów oraz bukiet żonkili :)





Uwielbiam kwiaty cięte i gdyby tylko było mnie na to stać, miałam po jednym wazonie świeżych ciętych kwiatów w każdym pomieszczeniu naszego mieszkania (no może poza garderobą). 






 Tym razem dostałam tulipany tzw. pierzaste. Ciekawa jestem jak będa wyglądać, kiedy się otworzą :)














I kiedy ustawiam je w kuchni i patrzę na nie codziennie przy każdym posiłku, to jakoś tak od razu mi lepiej :)


Bardzo się cieszę, że je dostaję. Czasami nawet bez okazji!

A po otwarciu, wyglądają tak :





Chciałam jeszcze napisać, że bardzo się cieszę, że już jest weekend. Ten tydzień był ciężki i samotny i mam go już dosyć...

3 komentarze:

  1. kiedyś lubiłam kwiaty cięte, ale po kursie florystycznym jakoś mi przeszło ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiam się, że na mnie taki kurs podziałałaby dokładnie odwrotnie :)

      Usuń
    2. jakoś mi szkoda ciętych

      Usuń