środa, 23 października 2013

Jestem taka dumna!

Niedawno wróciliśmy od weterynarza i muszę sie pochwalić, bo jestem z Nas, naszej trójki, bardzo duma. 
Jak wiecie Rudzielec cierpiała na poważną otyłość, kiedy ja adoptowaliśmy. Od marca była na specjalistycznej weterynaryjnej karmie, na restrykcyjnej diecie, której bardzo przestrzegaliśmy. Po dzisiejszej wizycie wiem, że waży 4 kg! Na naszej ostatniej wizycie, w maju ważyła jeszcze 4,9 kg! Bardzo się cieszę, że zrzuciła tak dużo. 
W zachowaniu także widać ogromną róźnicę-kot uwielbia się bawić, nawet sam ze sobą czy z papierową torbą ;) 






Jest bardziej energiczna, chętniej przychodzi do nas, nawet dzisiaj u weterynarza nie była taka agresywna jak zazwyczaj. Chociaż bez ugryzienia mnie, się nie obeszło...muszę jednak przyznać, że i tak była bardzo cieprliwa-miała obcinane pazury, sprawdzaną paszczę, czyszczenie uszu i pobieranie z nich próbki...

Niedługo skończy sie leczncza karma i będziemy przechodzić na zwykłą dietetyczną. Mam nadzieję, że nie będzie problemów z tym przejściem :)

Na listopad mamy zaplanowany zabieg usuwania zęba i kamienia nazębnego. Zabieg przy pełnej narkozie i antybiotyku, poprzedzony badaniem krwi więc brzmi groźnie. Na szczęście pyszczki u kotów bardzo szybko siś goją :)


Przez ostatnich kilka dni nadrobiłam zaległości:







Dodatkowo październik okazał sie miesiącem dbania o siebie: woskowanie, brwi, bardzo częste malowanie paznokci...zupełnie nie-jesiennie ;) 




Czeka mnie jeszcze wizyta u fryzja z upięciem, bo wybieramy sie na porządną imprezkę :D 
Marzy mi sie upięcie jakie miała Tori Spelling na ślubie swojej przyjaciółki :)

W weekend zjechał do mnie z Tajemniczym całkiem ładny stosik drewna. Zbliżają się chłodne wieczory, a trzaskające w piecu kaflowym drewno i tańczące płomienie, to jest to :) Taki substytu klominka :)



niedziela, 20 października 2013

Art&Fashion Festival by Grażyna Kulczyk.

Tak jak Wam pisałam wczoraj większą część soboty spędziłam w Starym Browarze na wykładach. Grafik wyglądał następująco:



A teraz kilka słów ode mnie:

1. godz. 10.30 – 11.30 Warm Up by Hush Warsaw 
Pierwszy wykład mnie ominał widziałam końcówkę przez internet. Musze przyznać, że załuję, że mnie tam było. Zoztsało powiedzianych tyle inspirujących rzeczy, tyle wskazówek...
Wniosek został uchwycony: chcecie robić coś na własny rachunek? zastanówcie się nad celem, dla kogo ma być to robione oraz jak. Potem pozostaje tylko działanie.


2. godz. 12.00 – 13.00 Consumer Dandism czyli czy Beau Brumell kupowałby w H&M 
Wykład Karoliny Sulej na temat szeroko rozumianego dandyzmu był fascynujący. Tyle wiedzy hostirycznej, przekazanej w tak przepiękny sposób, że mogłabym jej słuchać, słuchać i słuchać...bez końca. Opowiadać o czymś w tak ciekawy sposób, to naprawdę wielka sztuka...


3. godz. 13.30 – 14.30 Ethical Fashion 2 
Wykłąd prowdzony przez Magdalenę Płonkę, autorkę ksiązki "Etyka w modzie", o której można było wiele usłyszeć na kanałach modowo-urodowych na youtube.com

Wykład szalenie ciekawy, od razu widać, że Pani Magdalena ma doświadczenie akademickie i wykonuje swoją pracę na wysokim poziomie. Słuchało się szalenie przyjemnie i az szkoda, że był to tak krótki wykład, bo tak wiele tematów nie zostało dotkniętych...




4. godz. 15.00 – 16.00 Then is now – the value of creativity in today’s fashion industry 
Wspaniałey wykład Diany Muarek. KObiety, która urodziła się w Polsce, a wychodzała w Niemczech. Pracuje, z tego co pamiętam we Włoszech :)
Opowiadała w bardzo ciekawy sposób o trendach. Kobieta o wspaniałej dykcji, mówiąca tak wyraźnie po angielsku, że aż byłam zdziwiona :)


5. godz. 16.30 – 18.30 Fashion Blogging 
Na spotkanie z blogerkami  przybyły tłumy, które ledwo zdołala pomieścić sala. Byłam zaskoczona, ze to własnie one cieazyły się największym powodzeniem, choć trzeba przyznać, ze u tych najmłodszych (poniżej 20-stki). Pojawiły sie reprezentantki blogów:


Maffashion:

Obserwowałam jej blog od dłuższego czasu. Szalenie podobają mi się filmy, które robi i zamieszcza na YT. Robi je w niekonwencjonalny sposób, podkładając wpsaniałą muzykę.


Jessica Mercedes:

Jej bloga również obserwuję od dłuższego czasu. Na wielu osobach robi wrażenie kogoś zarozumiałego., W rzeczywistościa, to ciepła, rozgadan dziewczyna :) Ma 20 lat, jesli ktoś ma dylemat ;)


Harel:

Harel czytałam przez jakiś czas ale później brakowało mi na to czasu, bo jej blog, to miejsce gdzie trezba nastawić się na czytanie. WArto tam zaglądać, bo Harel pisze bardzo dobrze.



Tamara Gonzalez Perea:

Bloga Tamary zobaczyłam trzy razy i nie dałam rady. Jest tak odmienna, że mnie to przerosło. Jednak po dzieisjeszym panelu dyskusyjnym doszłam do wniosku, ze jest to osoba, która bardzo chciałabym poznać. Ma bardzo zbliżone poglądy do moich, jest bardzo wrażliwa na ludzi, emocjonalna i tolerancyjna...doskonale wie co chce przekazac przez swojego bloga. Bardzo ciekawy człowiek, bardzo!


Oliwia:

Jej bloga także obserwowałam przez dłuższy czas. To osoba, jakich w Polsce bardzo mało, kieruje się minimalizmem, z nawiązaniem do retro. Często jej stylizacje sa określane jako brzydkie, a ja bym powiedziała, że sa poprostu inne i dobrze, ze jest ktoś, kto ubiera się tak jak Oliwia.
Na blogu robi wrażenie osoby poważnej, stonowanej. W rzeczistości jest bardzo serdeczna, ciepła, uwazna, wie co chce powiedzieć. Ma nienaganne maniery i bardzo wysoką kulturę osobistą. To także bardzo skromna osoba :) Tak jak w przypadku Tamary, chętnie bym ją poznała. 

Warto było sie wybrać i przesiedzieć prawie cały dzień w Słodowni.


Dzisiaj jestem już po prannej nauce angielskiego, po relaksującej kąpieli z olejkiem...



...zafunodwałam sobie też peeeling i intensywne balsamowanie ciała. Wszystko za pomoca moich absolutnie ulubionych kosmetyków marki Alterra, dostępnych w Rossmannie :)
Świeczka z IKEA wspaniale pachnie!!


A oto jak mi dzisiaj towarzyszy Rudzielec:




Po tych przyjemnościach i śniadaniu, czas na kolejny dzień wykładów. Jestem w trakcie pierwszego i jest wspaniały...bardzo się cieszę, że Grażyna Kulczyk zadbała o takich ludzi...czuje sie trochę jak na wykładach podczas studiów: praktycy, ciekawie opowiadający o tym co robią, dobrze zrobione prezentacje-bajecznie!!

Dzisiejszy grafik:



Po wykładach czeka mnie jeszcze rodzinna imprezka :)


Ktoś z Was się wybiera dziś do Słodowni ? :)
Jeżeli chcielibyście być na wykładach ale nie jesteście z Poznania, macie ciężki dojazd albo cokolwiek możecie skorzystać z ransmisji na żywo:

http://starybrowar5050.com/artandfashionfestival/aff7/3356

Serdecznie polecam, dzięki niej mogę do Was pisać i jednocześnie uczestniczyć w wykładzie :)

sobota, 19 października 2013

Sobota + dobry film

Mój grarfik na weekend jest bardzo napięty. Nie zamierzam jednak zrezygnować z odoczynku. Dzisiaj miałam być cały dzień w Starym Browrze, ponieważ z racji Art & Fasion Festival odbywają się bardzo ciekawe wykłady i panele dyskusyjne. Dzisiaj byłam na wszystkich (wirtualnie i rzeczywiście) poza pierwszym. O moich wrażeniach napiszę później.

Do 11:00 siedziałam z łóźku buszjąc w internecie. Oglądałam odcinki Tori&Dean Home Sweet Hollywood. Czy ktoś z Was wie, gdzie można pobrać pełne odcinki wszystkich sezonów?




W trakcie buszowania zjadłam śniadanie, potem przeczytałam czasopisma...




To był bardzo miły poranek...i nawet pózno wstałam bo po 7:00! Wyspałam się wreszcie.

W każdym razie chciałam Wam napisać o bardzo ciekawym filmie poskiej produkcji. Film generalnie rzecz ujmując jest o konsumpcjonizmie. 
Naprawde polecam Wam wszystkim ten film. Mówi bardzo dużo o naszych niby-wyborach. Film obowiązkowy dla wszystkich żyjących w dzisiejszych czasach.
Naprawdę warto się poddać refleksjom po jego zobaczeniu. Bardzo polecam:


wtorek, 15 października 2013

Co robiłam w ostatnim czasie?

 Niestety od powrotu do pracy mam znacznie mniej czasu i chęci, do siedzenia nad komputerem, szczególnie, że robię to od rana będąc w pracy.

Mocno zaangażował mnie pewien projekt, o którym napiszę następnym razem. Projekt był czymś co uwielbiam, za co ręczę, co polecam i uwielbiam :) Jednak nie mogę owiedzieć, że nie przyczynił się do tego, że mnie tutaj nie było ;)

W ostatnim czasie odwiedziałm kilka razy sklep Ikea oraz inne skelpya tego typu, zastanawiając się nad pewnymi zmianami w naszym wnętrzu. Póki co, są one niewielkie-przesadziłam kwiaty i ogólnie zrobiłam z nimi porządek, co bardzo spodobało się kotu :)









W celu coieplenia wnętrza zakupiłam w TK MAAAX kilka świeczek (o cenie się nie wypowiadama bo jak Tajemniczy je zobaczył, od razu zapytal czy nie szkoda mi premii). Są z wosku na bazie soi, a jedną z nich można wykonywać masaż ciała. Pachną tak przepięknie, że aż nie mogłam się oprzeć...Każda świeczka jest innej marki więc założenie było takie by je wypróbować i inwestować, w te, które sprawdzą się najlepiej. Ta czerwona ma drewniany knot :)


Ta świeczka została zapalona póki co jako jedyna. Jest szalenie wydajna. Paliłam ją więcej niż 8h a zaledwie tak mało jej ubyło...:) 



Uważam, że warto zainwestowac w naturalne świecie, tym bardziej, że nie używa się do nich toksycznych skladników, co jest bardzo ważne. Ostatecznie wdychamy to wszystko.


Nawiązując do porządków, skończyła się Rudej karma weterynaryjna, na której była od marca z powodu otyłości. Niestety, ktoś kto prawdopodobnie uchronił ją od śmierci w trakcie srogiej zimy, zabierając ją z ulicy, zrobił jej także ogromną krzywdę nie kontrolując tego co i w jakich ilościach je. Karmienie wszystkim tym co dla kota zabronione, spowodowało, że byliśmu zmuszeni wprowadzić bardzo restrykcyjną dietę. Myślę, że nie będzie nadużyciem jeśli powiem, że kot przez ostatnich kilka miesięcy cierpi, bo ciągle jest głodny.
W każdym razie w trakcie uzupełniania pojemnika na karmę kot sie bardzo zainteresował wielkim workiem (6 kg karmy w nim było!), który jak się domyślam pachniał dla niej bajecznie:)










Nie wiem dlaczego koty tak uwielbiają wchodzić do reklamówek, worków, kartonów i wszystkiego co ma "zadaszenie".


Udało mi się przebrnąć przez dwa bardzo grube czasopisma.  Ten numer Twojego Stylu, to chyba najlepszy numer jaki w ogóle wydali, w trakcie całego swojego istnienia. Bardzo polecam jeśli amcie okazję do niego dotrzeć.

W Pani, był bardzo ciekawy wywiad z Heidi Klum, której byłam wielką fanką jako dziecko. Muszę przyznać, że bardzo mi imponuje sposób, w jaki sobie biznesowo radzi. Zaczynała jako modelka, a teraz wykorzystuje swój wizerunek np. jako projektantka odzieży dla kobiet w ciąży...

IKEA-już nie wiem który raz z rzędu, choć to wydanie w ogóle do mnie nie przemawia.




Jeśli chodzi o książki, obecnie czytam biografię Fiedela Castro. Książka póki nie jest szokujące, choć jestem zaledwie na 144 stronie. Z ksiązki wnioskuję, że Fiedel to człowiek, który naprawdę wiedział jak zarządzać ludźmi, znał bardzo dobrze psychike człowieka, a w drodze do celu był w stanie zrobić prawie wszystko, włącznie z wyrządzeniem krzywdy najbliższym.





Poniżej kilka zdjęć, z czasu kiedy byłam chora, a kicia się przemogła i towarzyszyła mi całymi dniami w łóźku. Musicie wiedzieć, że ona w ogóle nie należy do kotów które chcą być na kolanach, blisko człowieka, a już na pewno nie w łóżku, chyba, ze sama. Dlatego mnie to zdziwiło...sama przychodziła kładła sie w moich nogach i mruczała...:)








A jak wam zleciały ostatnie dwa tygodnie?