sobota, 14 grudnia 2013

Wymarzona sobota!

Na weekend czekałam z utęsknieniem. Nie mogłam się już doczekać chwili kiedy będę mogła wstać bez budzika i nie będę musiała iść do pracy. I nie chodzi tylko o to, żeby się wyspać ale też o to, żeby nie doświadczać absurdów oraz złej atmosfery, które są nieodłącznym elementem mojej pracy.


Z samego rana byłam umówiona na wizytę u kosmetyczki w salonie Velvet & Limonka. W planie woskowanie, henna brwi, a zupełnie spontanicznie fryzjer :)
Na regulację i hennę brwi oraz woskowanie chodzę tylko tam. Mam ogromne zaufanie do kosmetyczki Magdy, która stwarza taką atmosferę, że chce się tam być. Poza tym zna się na tym co robi :)

U fryzjera miałam okazję być pierwszy raz. Nie było to nic skomplikowanego, podcinałam tylko znacząco końcówki, bo Tajemniczy stwierdził, że mam zbyt długie włosy. Kochanie mam nadzieję, że teraz będą Ci się podobać bardziej ;) 
Nie mogę się jeszcze wypowiedzieć czy jestem zadowolona z efektu, bo wiadomo, że po wyjściu od fryzjera włos wygląda inaczej niż po pierwszym myciu po strzyżeniu. Strzygła mnie fryzjerka Magda-żadna fryzjerka nie traktowała moich włosów tak delikatnie, bez szarpania przy myciu i rozczesywaniu. Była także bardzo wrażliwa na to, czego oczekuję. I choć miałyśmy dla siebie tylko pół godziny, w które zdołałam się wcisnąć, to atmosfera była bardzo rozluźniająca i jak tylko będę zadowolona z efektu, chętnie tam wrócę. Moje włosy wspaniale pachną specyfikiem nawilżającym i chroniącym włos przed ciepłem. Mam ochotę go kupić ale z racji ceny (bagatela tylko 90 zł, za buteleczkę ok 50 ml) na razie się wstrzymam ;)

Zarówno kosmetyczka jak i fryzjerka wykonują swoją pracę z należytą wrażliwością i bardzo szybko...Nie ma zbędnego siedzenia na fotelu i czekania. Jest to szczególnie ważne, kiedy nam się spieszy.

Dodatkowo salon Velvet & Limonka jest przepiękny jeśli chodzi o wnętrze:

Do mnie to wnętrze bardzo przemawia. Dopracowany jest każdy detal, zawsze jest czysto i jest sporo kwiatów, które bardzo ożywiają przestrzeń. Dodatkowo widać, że właściciel miał pomysł na to, jak to miejsce ma wyglądać. Nic nie jest tam przypadkowe, a wręcz spójne.

Jedyne co mnie zastanawia, to fakt, że jak się tam dzwoni, to nie ma się aż tak dobrego wrażenie. Osoby odbierające telefon mogłyby zostać przeszkolone z obsługi klienta, uważam, ze salon znacząco by na tym zyskał. Nie chodzi o to, że są niegrzeczne czy niemiłe ale można to znacząco poprawić :)


Po powrocie do domu zjadłam śniadanie i zaczęliśmy oglądać filmy :)
Pierwszy jaki widzieliśmy to : Ballet Shoes 

Film o spełnianiu marzeń :)



Potem był serial "Jak poznałem waszą matkę", który oglądamy od kilku miesięcy. Dzisiaj było chyba z 10 odcinków :)




W filmie gra aktor, który kiedyś, jak byłam dzieckiem grał główną postać w serialu Doogie Houser:


i to była moja platoniczna miłości, ale cii... ;)

Potem nadszedł czas na obiad, który w całości zrobił Tajemniczy, no poza sosem, który jadłam tylko ja. Zupełnie nie wiem dlaczego....




Przez całe popołudnie towarzyszyły nam świece, które uwielbiam...




Świeca, która jest na zdjęciu powyżej jest z naturalnego wosku, którym można masować ciało. Kupiłam ją w TK MAXXX za ok. 30 zł. Zastanawiałam się czy jest warta swojej ceny i po kilku tygodniach używania mogę powiedzieć, że tak. Jej zapach jest wspaniały, nie jest duszący, chemiczny, a dodatkowo jest bardzo wydajna. Wosk faktycznie nadaje się do masażu ciała :) Pozostawia wspaniały, delikatny zapach, a skóra jest nawilżona.


Pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu, nawet po wróblach było widać, że na dworze ciepło nie jest. Dlatego cały dzień spędziliśmy w domu.



Uwielbiam takie dni :)

środa, 11 grudnia 2013

Środek tygodnia.

Nadszedł czas, kiedy za oknem szaro, temperatura jest coraz niższa, a to wszystko nie nastraja do wyjścia z domu. I choć uwielbiam jogę, jak widzę coś takiego, jak w miniony piątek-tylko białość hulającą za oknem-to naprawdę jedyne, na co mam ochotę to wejść pod kołdrę, trzymając w ręce kubek ciepłej herbaty. Fajnie, jakby ktoś jeszcze w piecu napalił ;)

Pomimo tego, że jak na grudzień temperatura nie jest nadzwyczajnie niska, dogrzewamy się piecami kaflowymi. To zarówno generator ciepła, jak i nasz substytut kominka, którego nie możemy mieć...

Wieczorem, czasami nawet uda nam się zasiąść do domowego kina i zobaczyć jakiś film. Wczoraj był to "Jeździec znikąd", z genialnym Johnym Deepem ;)
Nieco się dłużył, bo zobaczenie filmu, który trwa ponad 2 h to już dla mnie całkiem niezłe osiągnięcie.
Taka bajeczka, jak lubicie Johnyego to zachęcam :)


Źródło: Filmweb


Czasami pomijając fakt, że film ma być przyjemnością, dodajemy do tego coś jeszcze:



A Wy? Polecacie jakiś film ?


Z przeczytanych ostatnio pozycji-"Niepokonani", Krzysztof Ziemiec
Książka, w której najbardziej poruszyła mnie historia Eleni oraz Jaśka Meli. Naprawdę warto przeczytać choć jeśli chodzi o sposób w jaki ta książka jest napisana, nie jest to mistrzostwo. Mimo wszystko warto, bo przecież najważniejsze są te historie.


Źródło: http://www.students.pl/


Magazyn "Joga Magazyn"
Ten numer jest szczególnie ciekawy. Dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czym jest joga, szczególnie trafny :)


Żródło: http://www.nui.sklep.pl

A na koniec, ktoś kto tez nie przepada za chłodem: