czwartek, 28 lutego 2013

Życie.


Czasami tak bardzo utrudniamy sobie życie, udajemy kogoś kim nie jesteśmy, mówimy coś o czym wcale nie myślimy i ukrywamy to co czujemy, zazwyczaj z lęku. Potem jesteśmy rozczarowani, że nasze relacje nie wyglądają tak, jakbyśmy tego chcieli.




Życie jest takie ulotne. Dajmy sobie szanse na to, by przeżyć je szczęśliwie. Cieszmy się każdym dniem, naszym zdrowiem, tym, że mamy bliskich, każdym pormieniem słońca i uśmiechem naszych dzieci.
Tylko radość z tego co przeżywamy, jest drogą do tego, by przeżyć życie bez poczucia straty.

I ja muszę to mocno wziąć do siebie w kwestiach zawodowych...

środa, 27 lutego 2013

Jak wiele czasu potrzebuje Twoje ciało?

żródło: FB


Od jakiegoś czasu mocno zwracam uwage na to, czy kosmetyki jakich używam są naturalne. W dobie dzisiejszego konsupcjonizmu raczej trudno trafić na kosmetyki, które są w 100% naturalne. Nie oznacza to jednak, że nie zamierzam zwracać na to uwagi.


Bardzo dobrymi kosmetykami naturalnymi sa kosmetyki marki Alterra, na które wyłaczność miał Rossmann. Niestety z tego co wiem od pracowników tego sklepu, zrezygnowali ze współpracy. Prawdopodobnie dlatego, ze zainetersowanie tymi produktami było zbyt małe, żeby to było opłacalne. Świadomość ludzi nadal jest zbyt niska. Co ciekawe, w Niemczech w drogerii DM, można kupić naturalne produkty marki Alverde, które są bardzo, bardzo zbliżone składem do kosmetyków Alterra, nawet szata fraficzna skometyków jest podobna. Obie marki mają tego samego producenta, z tym wyjątkiem, że na Alverde wyłączność ma drogeria DM. W Niemczech kosmetyki amrki Alverde są wielkim hitem ale to też jest tak, że ludzie sa tam znacznie bardziej świadomi. 


A Wy? Za jakimi kosmetykami jesteście?

wtorek, 26 lutego 2013

Sen.


Ostatnio lubię spać, a dokładnie rzecz biorąć wyspać się. Od kiedy jest z nami Ruda, nie zawsze się wysypiamy, a poza tym wstawanie przed 6:00 rano, raczej nie pozwala na to, żeby budzić się w środku nocy.

żródło: FB

Kiedyś Tajemniczy miał duże problemy ze spaniem, okazało sie, że problemem była zła poduszka (swoją drogą-anatomiczna z IKEA, za prawie 100zł;/). Od kiedy jej nie używa przesypia całe noce.


Ja zauważyłam u siebie, że mam problem ze snem, kiedy za długo śpię na brzuchu-drętwieją mi wtedy ręce, a od tego wygięcia bardzo boli mnie krzyż, czasami ten ból trwa cały dzień;/

A Wy jak lubicie spać?

niedziela, 24 lutego 2013

sobota, 23 lutego 2013

Gruzja.

"5 dni wojny"
10 minut temu skończyliśmy golądać ten film. Film, który opowiada o wojnie w Gruzji, którą nie jest zainteresowany żaden kraj, bo odbywają sie Igrzyska Olimpijskie. 
Nie wiele brakowało, a wracając z wakacji znaleźlibyśmy się z Tajemniczym w centrum tego piekła. 




Film zadedykowany Lechowi Kaczyńskiemu.

Film, który naprawdę warto zobaczyć.

piątek, 22 lutego 2013

czwartek, 21 lutego 2013

Sobota.

Sobota była dniem relaksu i czasu dla siebie. Nie, żebym nie sprzątała czy coś . Zaczęłam jednak dzień z gazetą, potem YT i blogi. Niewiele później dostałam śniadanie do łóżka, które było przepyszne (tutaj podziękowania dla Tajemniczego). Po zrobionych porządkach i paznokciach (bo dzisiaj imienionowy podwieczorek u Cioci) zabrałam się za gazetę Tom Kultury empik'a. Mam to do siebie, że lubię takie dziwne "wydawnictwa". I znalazłam coś, co chcę Wam polecić:)





Bardzo ciekawy wywiad z Martą Grycan, której wygląd ostatnio bardzo komentuje się w mediach, przy okazji np. wywiadów z gwiazdami. I choć nie jestem tą osobą zaineterasowana i niewiele na jej temat czytałam, to muszę przyznać, że wywiad mnie bardzo zainteresował. Na tyle, że miałam ochotę sięgnąć po nową książkę wymienionej autorki (czego jeszcze nie uczyniłam ale kto wie).






Kolejną ciekawą rozmową była ta, dotycząca nowej płyty zespołu Strachy na Lachy. Uwielbiam szczególnie ich jedną piosenkę, a poza nią, nie znam repertuaru zespołu. Pomimo tego uważam, że czas poświęcony na przeczytanie tego wywiadu, nie był czasem straconym. 




A do czytania nie ma nic lepszego, niż dobra herabta i świeca w tle :]

środa, 20 lutego 2013

Każdy ma prawo żyć.


Zbyt często mamy problem z akceptacją faktu, że ktoś żyje inaczej, niż my, gdybyśmy byli w jego skórze. Zła decyzja w związku z pracą, marnowanie czasu, źle spędzane weekendy itd. Dlaczego to dla nas takie trudne? Dlaczego zapominamy o tym, że nawet nasi bliscy, bardzo bliscy, są jednak odrębnymi jednoskami i mają na siebie taki pomysł a nie inny?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=VJT9VWYvtXM

niedziela, 17 lutego 2013

Walentynki.


Mój Walenty w tym roku był bardzo wyjątkowy.
Wew cześniejszym terminie dostałam karnet na siłownię (kontynuacja prezenty Bożonarodzeniowego).  Jednak 14 lutego był dla mnie zaskoczeniem, bowiem okazało się, że czeka na mnie coś jeszcze. 





Bardzo dawno nie dostałam kwiatów. Ciętych, które moż na wstawić do wazonu, a uwielbiam je. Pisałam zresztą kiedyś, że jak przyjdzie czas finansowych wzlotów, będę mieć zawsze minimum jeden bukiet świeżych, ciętych kwiatów w domu. Moje ulubione to konwalie i różnego rodzaju tulipany. Zatem śmiało można powiedzieć, że ten bukiet był strzałem w dzisiątkę:]
A jak te kwiaty pachną...dawno już nie wąchałam tak pachnących tulipanów!





Jednak to nie wszystko, bo dostałam jeszcze moje ostatnii czasy ulubione Ptasie Mleczko :D w dodtaku waniliowe (czy może być lepiej?). 
Co prawda Walenty był mi dłużny to opakowanie ale niech będzie, że to prezent :P






A co Wy dostałyście od swoich Walentych?

czwartek, 14 lutego 2013

Rozstanie.

żródło: FB

Ostatnio związki moich bliskich się rozpadają. To z jednej strony coś smutnego, szczególnie, kiedy w związku było sie kilkanaście długich lat. Z drugiej jednak strony, może to być bardzo pozytywne doświadczenie. Przecież nie ma sensu tkwić nadal w czymś, co już od kilku lat nie daje nam satysfakcji. Jest jednak trzecia strona-czasami łatwiej nam uciec, żeby nie musieć konfrontować się z problmem...i to jest najgorsze rozwiązanie.


A jak stosunek do rozstań macie Wy?

You never know...

żródło: FB

środa, 13 lutego 2013

A może to jednak Bonifacy?

Nasza Ruda przypomina nieco kota z bajki, Bonifacego. Starsza, doświadczona, która uwielbia spać ;)

Od momentu kiedy jest u nas, to się trochę zmienia. 
W poprzednim domu nie była jedyna i zbyt dużo jadła (poza tym nie była dobrze karmiona). Teraz ma ustawioną dietę, a skupieni jesteśmy tylko na Niej-zero konkurencji :]


wtorek, 12 lutego 2013

Masz swój cel?



Ostatni werset powinien sobie powtarzać każdy, kto ma cel.

A propos nauki-przede mną kilka dni intensywnych szkoleń...

poniedziałek, 11 lutego 2013

niedziela, 10 lutego 2013

Przeszłość w walce z teraźniejszością.

Film "Cisza kłamie" nie należy do tych, które ogląda się bez wysiłku. Opowiada o trudnościach w rozpoznawaniu emocji, kontrolowaniu ich i przeżywaniu. Pokazuje, jak sytuacje z przeszłości zakopane głęboko wewnątrz, utrudniają życie tu i teraz, tym co dzieje się na bieżąco.

Do tego filmu trzeba mieć dużo cierpliwości. Trzeba też być empatycznym, żeby zrozumieć tak do końca, o czym on jest i z jakimi problemami stykają się główni bohaterowie.

Film nie dla każdego, na pewno wielu może się na nim nudzić. Ja jednak myślę, że warto zobaczyć.

sobota, 9 lutego 2013

Spotkanie.



Dobrze jest spotkać się ze znajomymi. Szczególnie jeśli różne sytuacje losowe oddalały to spotkanie w czasie. Cieszę się, że Nam udało się zrealizować wspólny wieczór we czwórkę:] Toast za częstsze spotkania wypity więc pozostaje nam czekac na kolejne spotkanie :]


piątek, 8 lutego 2013

Are you sick? Go home!



Jesteś chory? Idż do domu!

Nie rozumiem, poprostu nie rozumiem, że jak ktoś jest chory, zamiast siedzieć w domu, przychodzi do pracy i zaraża. Najlepiej jeszcze jak ma gorączkę. Smarka, prycha, kaszle i sprzedaje wszystkim innym w pokoju choróbsko. Oczywiście, nie bierze pod uwage tego, że jak kogoś zarazi, to ten ktoś ma straty finansowe (bo nie dostanie 100% wypłaty), wyda pieniądze na leki, żeby się leczyć jak zachoruje albo na środki profilaktyczne, żeby nie zachorować. Dodam jeszcze, że w moim przypadku, po tak krótkim czasie pracy konsekwencje byłyby znacznie bardziej nieprzyjemne, przecież firma nie byłaby zadowolona, że tak szybko idę na zwolnienie.

Tak...wszyscy to wiemy i prawie wszyscy mamy to w dupie. Po co sie martwić o innych?

czwartek, 7 lutego 2013

FAKT.

żródło: FB


Na paninie chciałam grac od dziecka. Niestety tego marzenia, z różnych względów nie udało się zrealizować. Z braku laku wybrałam naukę gry na flecie, co było kompletnym niewypałem i wcale nie zaspokoiło to moich chęci gry na pianinie.

Do języków nie miałam zbyt wielkiej chęci, a to z powodu raczej małego entuzjamu do Niemców (wiecie, wojna i te sprawy), a w podstawówce był tylko ten język, zaczynałam więc raczej nie najlepiej. Teraz okazuje się, że bardzo potrzebny jest angielski, no więc się uczę. Ciągle się uczę :]

Jagody uwielbiam, szczególnie w wydaniu deserowym z budyniem, choć przyznam szczerze, że najbardziej smakują mi te, które dostaję od mamy (przez ostatnie 7 lat, na pewno nie kupiłam ani jednego kubeczka jagód).


Wygląda więc na to, że ze mną wcale nie jest tak źle.
A jak jest u Was?

wtorek, 5 lutego 2013

Obiad?





Dobry obiad nie jest zły:]

Pisałam u fioletowej natalii, że ja sobie nie wyobrażam dnia bez ciepłego posiłku. To dla mnie podstawa tak jak śniadanie przed wyjściem z domu. 

Jakie jest Wasze ulubione danie ?

poniedziałek, 4 lutego 2013

Dlaczego nie kot?

Od dziecka kochałam zwierzęta i bardzo ubolewałam nad tym, że nie mam dziadków na wsi, gdzie mogłabym obcować z końmi, krowami, kozami itd. Usiłowałam zadowolić się zwierzakami domowymi, do których moja miłość wcale nie była mniejsza. Ponieważ moja Mama nigdy nie pozwoliła mi miec psa, stanęło na kotach. Wszystkich miałam łącznie 4.
Już od pierwszego, którego miałam na początku podstawówki, doszłam do wniosku, że koty to są wspaniałe zwięrzęta i takie podobne do mnie (zbuntowane, mają swoje zdanie). Ich zwinność, lekkość, puszystość i pieszczotliwość bardzo mi się podobały. Tak właśnie zostałam kociarą. Uwielbiam koty, wszystkie bez wyjątków, od dachowców po lwy.
Moje pragnienie posiadania kota ostatnimi czasy było tak wielkie, że wiecie już, że mamy nowego członka rodziny. Zanim jednak Ruda pojawiła się u nas, oglądałam kociaki zza okna:







niedziela, 3 lutego 2013

Czego używacie do pielęgnacji włosów?


Jakiś czas temu pisałam Wam o mojej wizycie u fryzjera i wygranej. 
Nie jestem wielkim zwolennikiem firmy Loreal, choć niewątpliwie podziwiam kobietę, która stoi za jej sterem, głównie za sukces biznesowy. Jednak mam wiele zastrzeżeń co do produktów które zostają wprowadzone na rynek. Głównie dotyczy to składu chemicznego oraz testowania na zwierzętach. 
Choć trzeba im przyznać, że reklamy, szczególnie niektóre mają naprawdę piękne. 




Jeśli jednak chodzi o serię Mythic Oil byłam bardzo pozytywnie zadziwiona (o czym tez już mogliście przeczytać). Skład maski, którą wygrałam do przetestowania jest dosyć dobry. Efekt jest olśniewający (dosłownie i w przenośni). Nawet się zastanwiałam czy sobie tej maski do włosów nie zkaupić. Jednak cena mnie zabiła-85zł! Wiem, że dla kogoś, kto ma bardzo zniszczone włosy, nawet taka cena nie jest zbyt wysoka. Ja jednak nie mam większych problemów z włosami, sa odżywione i nawilżone i nie jest to produkt, dla mnie niezbędny, choć byłabym zadowolona, gdybym dostała go w prezencie.

A Wy? Jakich odżywek lub maseczek do włosów używacie?

sobota, 2 lutego 2013

Wrocław.


Wrocław. miasto z którym wiąże się wiele moich wspomnień. Kiedyś bardzo chciałam tam mieszkać, nawet byłam w trakcie przeprowadzki, która niestety (a może i dobrze?) nie doszla do skutku.


żródło: FB


Po tym jak spędzałąm tam czas częściej doszłam do wniosku, ze chyba jednak nie jest to miejsce, w którym chciałabym zamieszkać na dłużej. Po jakimś czasie takich rozmyślań przeprowadziłam się do miejsca, o którym anwet nie myślałam, jak o potencjalnym kandydacie na nowe życie. 

Wrocław jest piękny, wiele miejsc wspominam pozytywnie. A Wy? Lubicie Wrocław?

piątek, 1 lutego 2013

Nowy rozdział.

źródło: www.nissiax83.blogspot.com

Pierwszy dzień w nowej pracy już za mną. Niezmiernie się cieszę, że trafiłam do tego zespołu: ludzie bardzo pomocni, mili, znający się na swojej branży, a do tego wszystkiego profesjonalni. Czy można trafić lepiej? 
W związku z tą pracą czekają mnie wyzwania-dużo nowych rzeczy do nauczenia, a także podjęcie pewnych działań, na które zadeklarowałam się jeszcze zanim zaczęłam współpracę z tą firmą. Wiem, że będę mieć sporo na głowie ale nie obawiam się tego-skoro pogodziłam studia i 10h pracy dziennie, to teraz też sobie poradzę, choć muszę nieco odsunąć w czasie planowane dalsze kształcenie...Tajemniczy ma rację-branie sobie wszystkiego na  głowę, nie ma sensu, można się wypalić. 

Mam nadzieję, że notki, które będa się tutaj pojawiać na temat mojej pracy będą tylko pozytywne i nigdy już nie będzie tych, które dotyczyły poprzedniej pracy i szefa.

I takie małe hasło na koniec. Bardzo się cieszę, że jestem tu gdzie jestem, bo jakiś czas walczyłam o to, żeby to mnie wybrano. Odniosłam sukces. Jednak nie znaczy to wcale, że teraz pogrążę się maksymalnie w pracy. Cieszę się, że ona jest, w takim miejscu i z takimi ludźmi ale nie zapominam o życiu prywatnym i Wy też nie zapominajcie:]