piątek, 28 marca 2014

Weekendowe wspomnienia: bardzo aktywny piątek

W piątek rano (i nie mam na myśli dzisiejszego dnia) obudziłam się, nie wiedzieć dlaczego, z poczuciem, że wszystko jest nie tak, jak powinno. Po porannym bieganiu Tajemniczy powiedział mi o konferencji, która miała miejsce na Wydziale Matematyki i Informatyki UAM. Oczywiście miałam już plan na ten dzień...zdecydowałam jednak, że być może jak tam nie pójdę zmarnuję jakaś szansę...
Rano zawiozłam próbkę Babci Tajemniczego do kliniki, a potem od razu w tramwaj i cel Morasko. Mając na uwadze, że nigdy tam nie byłam to na miejsce trafiłam błyskawicznie :) Pomogła mi bardzo miła studentka. W trakcie rozmowy powiedziała, że kampus jej się bardzo podoba.




Konferencja była ogólnie rzecz ujmując o przedsiębiorczości. Można było spotkać się z przedsiębiorcami odnoszącymi sukcesy, szkolącymi studentów a także ze specjalistami, który przyznają pożyczki na otworzenie działalności w ramach różnych programów. 
Z racji, że dowiedziałam się o konferencji na 1,5 h przed jej rozpoczęciem, nie miałam zbyt dużo czasu by zapoznać się z programem. Niestety spóźniłam się także na uroczyste otwarcie, którego dokonał profesor ze Stanford: Piotr Moncarz (kolejny pasjonat, którego słuchało się bardzo przyjemnie, pomimo tego, że nanotechnologia to nie moja dziedzina). 

Nie zarejestrowałam się przez internet ale mimo wszystko zostałam wpuszczona na konferencję i otrzymałam komplet materiałów. 


Materiały konferencyjne


Identyfikator z programem konferencji 

Muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem organizacji tego przedsięwzięcia. W roli osób obsługujących konferencje wystąpili studenci UAM. Bez nich, to nie byłoby to samo. Otwarci, zawsze pomocni, udzielający wszystkich potrzebnych informacji. Wszystko było rewelacyjnie rozwiązane: ciągi komunikacyjne, organizacja przerw kawowych i śniadaniowych, przestrzeń na organizację warsztatów...Naprawdę organizatorzy nie jednej wielkiej konferencji mieliby czego się od nich nauczyć...A oto kilka zdjęć:


Studenci bez których ta konferencja miałaby zupełnie inną jakość

Tomasz Czapliński "Sam pomysł to nie wszystko. Jaką drogę trzeba przejść by osiągnąć w biznesie sukces"

Wojciech Przygocki - "Pomysł - plan - kapitał"
Po warsztatach oraz krótkiej przerwie odbył się pierwszy panel dyskusyjny "IDEA - success stories". Od lewej: Dariusz Walczak, Piotr Kopras, Maciej Kalkowski, Krzysztof Jassem oraz Anna Czerwoniec.

Piotr Kopras, Przemysław Kopras, Jerzy Ostrowski "Bezzałogowe statki powietrzne - drony i ich wpływ na rozwój technologii i gospodarkę"
Warsztaty The Marshmallow Challenge
Uczestnicy Warsztatu The Marshmallow Challenge

Profesor Piotr Moncarz, Stanford University 

Więcej możecie zobaczyć na FB albo na stronie UAM do czego zachęcam :)

Konferencja trwała prawie do 17:00 i powiem Wam, że bardzo się cieszę, że miałam okazje tam być. Wiele się dowiedziałam, usłyszałam wiele historii :) Naprawdę warto było poświęcić ten jeden dzień :)

Od razu po konferencji biegłam na tramwaj, ponieważ w innej części miasta miałam umówione spotkanie. Przybyłam nawet wcześniej i korzystając z czasu zamówiłam zupę (cały dzień na jednym smoothie i ciastkach to jednak trochę mało). Spotkanie odbywało się w restauracji Radhe Vega. Miało charakter zawodowy choć dzisiaj wiem, że nie przyniesie mi to żadnych korzyści. Mimo wszystko było miło, a zupa rozgrzała mnie baaaardzo :)




Od razu po spotkaniu, szybkim krokiem do tramwaju, z tramwaju do domu. Małe przygotowanie, do tramwaju i do Blue Note. Byłam tam pierwszy raz. Wybrałam się na koncert Bernarda Adamusa.





Przyznam szczerze, że po otrzymaniu wejściówek nawet nie sprawdzałam jaki to rodzaj muzyki. Wymienione instrumenty zainteresowały mnie na tyle, że stwierdziłam, że idę w ciemno :) I naprawdę to była bardzo dobra decyzja. Po 30 minutach dołączył do mnie Tajemniczy.
Ja chcę płytę Bernarda Adamusa!
Co interesujące jest to człowiek, który urodził się w Polsce, z której wyjechał mając 3 lata. Teraz mieszka w Quebecku w Kanadzie. Wspaniale mówi po polsku, włącznie z naszymi trudnymi "sz", dź" i innymi :)
Koncert był naprawdę wspaniały i wart posłuchania, pomimo tego, że przez cały czas staliśmy, bo nie było miejsc siedzących (wszystkie stoli,ki były zarezerwowane).
Oto kilka naszych zdjęć:







Przepraszam Was za ich jakość ale jak na zdjęcia robione telefonem, w całkowitej ciemności, z odległości kilku metrów, to myślę, ze i tak jest nieźle :)

Poniżej jeszcze kilka krótkich filmików:














Ostatni kawałek jest zdecydowanie moim faworytem :)

Więcej możecie zobaczyć na www klubu jazzowego Blue Note. A ja Wam bardzo polecam wybranie się na koncert tego artysty, jeśli będziecie mieć okazję. Muzyki Bernarda można także posłuchać na YT


A Wy? Lubicie chodzić na koncerty?

2 komentarze:

  1. Byłam na kilku fantastycznych koncertach :) Mój pierwszy koncert wiele wiele lat temu w Warszawie to koncert Michael'a Jacksona :) ale zdecydowanie te dzikie tłumy były przerażające! Kiedyż sąsiadka namówiła mnie żebym z nią poszła na koncert Enrique Iglesiasa ( wtedy miała z 15 lat a ja jestem starsza o 5 lat) - miała iść z siostrą ale w ostatniej chwili siostra nie mogła...no więc poszłam jako opiekun. To była makabraaaaa te wszystkie wrzeszczące małolaty heheheheh i pytanie do mnie czemu ja nie krzyczę heheheh do tej pory się z tego śmieję. Za to najlepsze koncerty to te, na które zabrał mnie mój mąż: The Gathering i Anathema - coś magicznego i pięknego, tak wzruszającego, że łzy się cisnęły do oczu...małe kluby bez ścisku to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elfica, zgadzam się z Tobą w 100% małe kluby, nie taka komercyjna muzyka, to jest to. Taka jest Kari Amiriam...i pomimo, ze koncertowała u mnie już dwa razy, to jeszcze nie miałam okazji wybrać się na jej koncert...ale uwielbiam ją, jej głos, jej teledyski, zdjęcie. Bardzo odpowiada mi jej estetyka.

      Usuń