sobota, 7 września 2013

Duże zmiany...liczę, że na lepsze.

Ostatnia sytuacja w pracy nieco mnie przybiła. Zapominam już o przeszłości ale ponosze ciężkie konsekwencje działań mojego szefa.
Pojawił się nowy dyrektor. Odżyła we mnie nadzieja, że może być lepiej. Robi dobre wrażenie. Choć pełniej będe mogła się wypowiedzieć za około 3-4 miesiące.
Pojawiła się wizja, że będę bliżej projektów jakie chciałabym robić. Jest szansa na rozwój.

Liczę na wielkie zmiany

**************************

Miniony tydzień był męczący. 
O 5:00 rano jest jeszcze ciemno, gdy wracam z zajęć jogi - już ciemno. Nie da się już dłużej udawać, że lato jest z nami i nic się nie zmienia. Przywołuję lato pijąc owocową herbatę.

Przywołuję także we wspomnieniach kwiaty, które gościly na moim parapecie:



A posadzone tam zioła, zatrzymują jeszcze na chwile poczucie, że jednak jesień jest jeszcze daleko:




Wspominam także letnie śniadania:




W połowie tygodnia miałam okazję pojawić się na Poznańskich Targach Mody. 




Ta impreza mocno różni się od Fashion Week w Łodzi, a szkoda. Chętnie bym coś zakupiła będąc na miejscu.  Szerszą relację zdam niebawem. To co Wam mogę powiedzieć, to, że warto było sie tam wybrać :)


************************

Bardzo się ciszę, że już już weekend. Pmimo tego, że mieliśmy zaplanowany wyjazd ze znajomymi (z którymi wydzimy się rzadko więc tym bardziej nam zalezało), ktory z powodu awarii nie dojdzie do skutku, to i tak sie cieszę, że mamy wolne od pracy, czas dla siebie, na jogę w praku, na nadrobienie zaległości w oglądaniu filmów (chociaż ostatnio codziennie na tapecie CALIFORNICATION).

Początek weekendu nie był zbyt przyjemny-zjadłam pyszny obiad, po którym miałam silne boleści żołądkowe...







Potem widzieliśmy dwa filmy:







Trzeci na nas czeka-poleciła mi go (i pożyczyła)  koleżanka z pracy:



Chcemy się także wybrać do kina na film i twórcy Apple :)


Jakie macie plany na ten weekend?

Ja za jakis czas wybieram się na jogę, wszystkich tych, którzy chcą dla siebie zrobić coś dobrego i nabrać energii na cały dzień zapraszam-Park Starego Browaru, g. 11:00.



6 komentarzy:

  1. Hmm, leniwy weekend we dwoje :) Bardzo takie lubię, choć co za dużo to nie zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Devinette ja bym powiedziała, ze weekend bardzo aktywny! :) Lubię tak spędzac czas...sytraszna szkoda, że już niedługo joga na trawie się skończy :(

      Usuń
  2. dzisiaj byliśmy w Palmiarni, spotkaliśmy się ze znajomymi, Eryk pobrykał na placu zabaw a jutro do teściów na obiad :)

    mocno trzymam kciuki za te zmiany!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszego filmu nie widziałam. "Między wierszami" czeka na dysku na swoją kolej. "Życie Pi" tak samo, ale nadal boję się, że zepsuję sobie książkę (bo czytałam lata temu) filmem.

    U mnie plany na weekend? Spanie, spanie, spanie, spanie. Wiem, wiem, córka mi nie da spać, obudzi się o 6.30 i powie, że idzie do przedszkola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabawanie masz z córką ;)

      Film "Życie PI" pokazuje abstrakcję na dużą skalę :)

      Usuń