piątek, 27 września 2013

Weekend!

Dzisiaj piątek. Zbliża się weekend, co dla mnie wiele zmienia pomimo, że ostatnich siedem dni spędziłam w łożku, bowiem będziemy mieć z Tajemniczym dla siebie więcej czasu.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze i pójdziemy gdzieś na spacer :) Usiłowałam się Nas wkręcić na niedziele do Jego Rodziców, niestety bezskutecznie :|

A póki co pocieszyłam się pysznym śniadaniem. Jak mam wolne (czyt. nie wychodzę z domu przed 7:00) i ochotę, robię sobie do jedzenia coś, czemu mogę poświęcić więcej czasu. Dzisiaj były to bananowe placki. Przepis zaczęrpnęłam z bloga Design Your Life (swoją droga polecam tego bloga, czyta się go bardzo przyjemnie, są piekne zdjęcia i troche o dizajnie). Serdecznie polecam, są naprawdę dobre tylko nie należy przesadzać z siemieniem lnianym :)

Moje wyglądały tak:



Do przeczytanych dzisiaj zaliczam:

Książka, której tytuł nie jest zachęcający, na pewno nie dla mnie. Jednak była mi mocno polecana więc się zdecydowałam, tym bardziej, że otrzymałam ją na maila więc grzechem byłoby, tylko z powodu mocno regilijnie brzmiącego tytułu nie spróbować. Tym bardziej, że ma tylko 61 stron! 
Za dużo bylo plusów.
Jestem bardzo zadowolona, że ją przeczytałam. Było warto. I choć część rzeczy jest mi znana, to sposób ich pokazania sparwił, że na pewne rzeczy patrzę inaczej. A inne spojrzenie było mi bardzo, bardzo potrzebne.
Jeśli zastanwiacie się jak zmienić swoje życie albo wiecie, że coś jest nie tak ale nie wiecie co... Albo czujecie się jak z hamulcem, który nie pozwala Wam nic zmieniać to jest to książka dla Was. 




Miesięcznik "PANI"



Był bardzo ciekawy tekst o modzie na bycie matką. A także o tym, że jakby nie było, każdy z nas ma swój mózg i instynkt samozachowawczy, choć niewątpliwie w czasach, kiedy wszystko można kupić, nietrudno jest stłamsić jego sygnały. 





Z serii oglądane:

"Tylko sex"
Film, który miał obyć komedią. Ostatecznie można go zmęczyć w trakcie porządków.
Oczywiście przebija się refleksja, że traktowanie kogoś przedmiotowo nie popłaca ale pokazana w wybitnie nieumiejętny sposób. 





"The Hypnotist"
Film produkcji Szwedzkiej (??).
Dziwne, że filmy pochądzące z tamtego regionu to zazwyczaj filmy o psychopatach. Czyżby ta część globu biła rekord zagęszczenia tego typu osobowości na m2?
Film trwa ponad 2h. Jest taki sobie. 
Choć pokazuje coś bardzo ważnego-sposób widzenia zmienia się w zależności od tego w jakiej sytuacji się znajdujemy. Dlatego warto, przed podjęciem decyzji, wyobrazić sobie jej konsekwencje. 





Rudzielec kolejny dzień mi towarzyszył...kolejny dzień wiernie grzała w łóżku mi nogi.


1 komentarz:

  1. Hmm placki bananowe :) No bardzo ładnie. A ja średnio lubię takie śniadania...

    OdpowiedzUsuń