wtorek, 20 sierpnia 2013

Bolesny powrót do rzeczywistości?

Poniedziałki to cięzkie dni dla większości z nas. Szczególnie po długim weekendzie, to taki bolesny powrót do rzeczywistości :)

Kiedy mam cięzki dzień, lubię dodać do kąpieli odopwiedniego olejku...i lubię, kiedy moje oczy cieszą cięte kwiaty i dobra lektura (jeśli jeszcze mam na nią siłę).
Ponieważ jestem zwolennikiem naturalnych kosmetyków, często po relaksujących kąpielach, dodatkowo koją moje ciało balsamy firmy Alterra.






Kawałek tarty z rabarbarem i nieśmiertleny "Sex and the City" to też dobra opcja relaksu :)















A żeby nie było całkowicie jak w kinie, tylko jeszcze przyjemniej, na stoliku nocnym zapalam moją ulubioną świeczkę z Ikei. Pachnie nieziemsko choć bardzo delikatnie...uwielbiam ją!



2 komentarze:

  1. Oj tak, powroty są ciężkie. Na szczęście są sposoby na to by je sobie umilić :) jak Twoje na przykład. Piękne kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, może wreszcie się skuszę na ten serial? Nigdy go nie oglądałam (tak samo jak "Gotowych na wszystko").

    OdpowiedzUsuń