niedziela, 6 stycznia 2013

Towarzystwo spotkane w lesie.

Spacer okazał się bardzo dobrym sposobem na spędzenie tak pięknego dnia, tym bardziej, że mamy duży deficyt słońca. Nie spodziewałam się, że natkniemy się w lesie na wielkie stado dzików (liczące ponad 15 sztuk). Na szczęście nie była to locha z warchlakami, takimi całkiem małymi, były już nieco podrośnięte. Przemieszczały się w niebywale szybkim tempie, w kierunku przeciwnym nić my :]

Później pokusiłam się o kilka zdjęć natury :] To niesamowite, że las żyje sam sobie i potrfai się zmieniać z każdą porą roku, be zniczyjej pomocy.





 



 



5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :] nie mam do tego miejsca blisko, w sensie na piechotę tam nie dojdę, musze wyjechac kilkadziesiąt km za miasto. Jest to ejdnak nasze ulubione miejsce, nasz las...

      Usuń
  2. Skubane :D

    Tak przy okazji tej przygody...

    Nie narzekam na brak siarczystych mrozów i śniegu, bo ostatnio ciepłolubna się zrobiłam. Jednak z racji wiosenno-jesiennej pogody tej zimy nie odwiedzają naszego ogródka stada sarenek.

    Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tych kilometrów do lasu to jest max. kilkanaście, a nie kilkadziesiąt.

    Uv

    OdpowiedzUsuń