niedziela, 27 stycznia 2013

SALE!


Korzystając z promocji odwiedziłam sklep Bennettona. Wiem, że mają ubrania bardzo wysokiej jakości ale kupno jednego sweterka za 250zł to dla mnie mało realne. Wiem, że są dobre surowcowo, że mają bardzo dobre barwniki, które nie są toksyczne ale mimo wszystko ich ceny nie są na moją kieszeń. Za to ceny promocyjne, jak najbardziej :]
Zakupiłam u nich zimową kurtke puchową (niestety nie było już czerwonej ale wybrany kolor też jest dobry), a do tego wełnianą tunikę, właściwie dla mnie to sukienka. Z długim rękawem i otworkami na kciuki, żeby dłonie nie marzły jak się czyta albo pracuje przy komputerze:] Kurtki jeszcze nie sprawdzałam ale mam płaszcz puchowy tej samej firmy więc wiem, że się nie zawiodę. Natomiast z tuniką, od kiedy ją kupiłam absolutnie nie mogę się rozstać! Rewelacyjna-ciepła, nie rozciąga się, nie drapie. Na szkoleniu myślałam, że się w niej ugotuje (firma dba o swoich pracowników i nie skąpi na grzniu w salach).





Obydwie rzeczy grosze nie kosztowały alenaprawdę warto było je kupić. Zastanawiam się, czy na próbę nie kupić jakiegos t-shirtu w przecenie u nich, żeby sprawdzić ich jakość.

A Wy? Korzystaliście już z przecen ?

7 komentarzy:

  1. ja skorzystałam, zreszta czytałaś, tzn. bardziej Laura. Mnie brakuje nerwów na zakupy dla mnie z nią, a na samodzielne brakuje czasu... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wiem cos o kupowaniu rzeczy dla siebie, jak sie jest w sklepie z małym dzieckiem...w sklepach powinny być wesołe kąciki:P

      Usuń
  2. miło kupić coś co wiadomo, że jest dobrej jakości ;-)
    no ja w tym roku nie planuje kupić nic neistety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się zgadza, szczególnie wtedy, kiedy nie zakłada się kupienia rzeczy na jeden sezon, jak np. kurtka czy buty a raczej na kilka:D
      Nie jesteś zwolenniczką przecen czy spłacanie Chin Cię ogranicza??

      Usuń
  3. Ja nienawidzę kupowania ubrań, po prostu albo nic mi nie pasuje albo jestem wybredna

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to się zbieram na przeceny już dłuższy czas i zebrać się nie mogę. Straszne... Może dziś się wybiorę w końcu. Mam w planach. Ale im dłużej siedzę w ciepłym domu tym mniejszą mam ochotę żeby z niego jeszcze raz dziś wychodzić. Jeśli jednak w ogóle mam się wybrać to właśnie dziś. Zobaczę co z tego wyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki, żeby wyszło wyjście z domu i obyś trafiła na coś godnego uwagi :D

      Usuń