Problem bezdomnych zwierząt w Polsce, to nierozwiązany problem. Wiele fundacji, schronisk bije na alarm by kastrować zwierzęta. Istnieją nawet programy profilaktyczne, kastracji zwierząt żyjących na ulicy.
W niedzielę rano jest audycja w TokFm o zwierzętach i właśnie o tym była mowa w tym tygodniu. Ja nie mam zwierząt w domu i chyba mieć nie będę, ale popieram akcję, bo to rzeczywiście problem. Niby zwierzę to zwierzę, ale myślę, że to brutalne podejście do sprawy. Przecież też czuje. Piękny spot, tak w ogóle :)
Tak, problem jest olbrzymi, nie radzą sobie schroniska ani inne fundacje. A później te zwierzęta przeżywają dramat pomimo tego, że nie są niczemu winne, bo zawsze odpowiedzialny jest za nie człowiek, tak jak za dzieci odpowiada rodzic.
Oczywiście, zaraz po pierwszej rui mojego czarnego diabelstwa się umówiłam na cięcie, w międzyczasie była ruja druga, oj męczyła się bidusia... Kurcze, takie niby światłe czasy mamy, a wciąż ludzie myślą, że suka czy kotka muszą chociaż raz mieć młode albo że jak się psa wykastruje to nie będzie szczekał :-( Owszem, zabieg kosztuje (chociaż wcale nie tak dużo) no i potem przez jakiś czas trzeba o zwierzaka bardziej dbać, ale korzyści co niemiara.
Arietta, jak mi miło, że do mnie zawitałaś, jestem totalnie nie-na-bieżąco jeśli o Ciebie chodzi :)
Masz rację, taki zabieg jest "bardzo opłacalny" dla wszystkich. A zabobony o których pisałaś, niestety żyją w PL i mają się bardzo dobrze, szczególnie na wsiach i mniejszych miastach...
W niedzielę rano jest audycja w TokFm o zwierzętach i właśnie o tym była mowa w tym tygodniu. Ja nie mam zwierząt w domu i chyba mieć nie będę, ale popieram akcję, bo to rzeczywiście problem. Niby zwierzę to zwierzę, ale myślę, że to brutalne podejście do sprawy. Przecież też czuje.
OdpowiedzUsuńPiękny spot, tak w ogóle :)
Tak, problem jest olbrzymi, nie radzą sobie schroniska ani inne fundacje. A później te zwierzęta przeżywają dramat pomimo tego, że nie są niczemu winne, bo zawsze odpowiedzialny jest za nie człowiek, tak jak za dzieci odpowiada rodzic.
UsuńOczywiście, zaraz po pierwszej rui mojego czarnego diabelstwa się umówiłam na cięcie, w międzyczasie była ruja druga, oj męczyła się bidusia... Kurcze, takie niby światłe czasy mamy, a wciąż ludzie myślą, że suka czy kotka muszą chociaż raz mieć młode albo że jak się psa wykastruje to nie będzie szczekał :-( Owszem, zabieg kosztuje (chociaż wcale nie tak dużo) no i potem przez jakiś czas trzeba o zwierzaka bardziej dbać, ale korzyści co niemiara.
OdpowiedzUsuńArietta, jak mi miło, że do mnie zawitałaś, jestem totalnie nie-na-bieżąco jeśli o Ciebie chodzi :)
UsuńMasz rację, taki zabieg jest "bardzo opłacalny" dla wszystkich. A zabobony o których pisałaś, niestety żyją w PL i mają się bardzo dobrze, szczególnie na wsiach i mniejszych miastach...