niedziela, 30 marca 2014

Sobota pod znakiem filmów, placka drożdżowego i rolek.

Sobotni poranek doprowadził mnie do wielkiego rozgoryczenia o czym mieliście okazje czytać. Po tym jak zebrałam się rano do lekarza, żeby dowiedzieć się, że dostaję to co sobie mogę samodzielnie zaaplikować, czekałam ponad 30 minut na autobus powrotny do domu.
Nie napisałam Wam hitu wczorajszego spotkania z Panią Doktor. Zaglądając mi w usta zapytała czy ja mam migdały, na co ja zdziwiona, bo naprawdę są widoczne, mówię, że tak, na co Pani Doktor "A...". Jak to określił Tajemniczy, musi być dobra w te klocki :)

Czekając na autobus siedziałam na przystanku w puchowej kurtce, a chłopak obok mnie w krótkich spodenkach i bluzce z krótkim rękawkiem...i jeśli macie ochotę mnie zapytać-nie, nie było mi gorąco. Doczekałam się wreszcie na autobus i wróciłam do domu.

Byłam strasznie zła na ten cały układ i nowiny o jakich się dowiedziałam...dla relaksu włączyliśmy film. Poprzedniego dnia, trafiliśmy na dobre filmy ale ciężkie...


"The Colony"


Film opowiadający o ludziach żyjących w podziemiach, ponieważ nastała wieczna zima. Miasta zostały zasypane. Oczywiście film uderza w powszechny konsumpcjonizm i ewentualne jego skutki dla planety, na której żyjemy.
Nie jest to jakieś super dobre kino ale myślę, że jak się ma czas, zobaczyć można.


"The Butler"


Wspaniały film ze wspaniałą obsadą. Opowiada o problemach czarnoskórych ludzi w XX wieku. Dużo wątków historycznych, np. dotyczących Kenned'ego czy Kinga. Do tego pokazana walka młodych ludzi, którzy nie zgadzają się z systemem, który mówi, że są oni gorsi niż biali...Bardzo poruszający film....Zawsze kiedy oglądam filmy związane z tak wielką nienawiścią na tle rasizmu, zastanawiam się, jak to się stało, że coś takiego pozwala nam zapomnieć o tym, że bez względu na kolor skóry, wszyscy jesteśmy ludźmi. Nie ma lepszych czy gorszych.
Film o bardzo podobnym wydźwięku to film "Służące", który jest wspaniałym filmem, bardzo mnie poruszył, kiedy oglądałam go pierwszy raz:

"The Help"



"Blue Jasmine"

Tego filmu chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Wśród moich znajomych wszyscy dawno już go widzieli. Ja nie byłam do końca przekonana, czy chcę na to iść do kina. W końcu przestali grać ten film i nie poszliśmy. Za to oglądaliśmy go wczoraj, w domowym kinie i naprawdę było warto. Wspaniały film, świetna rola Kate, wcale się nie dziwię, że otrzymała Oskara...zagrała naprawdę wspaniale!!

Natomiast sobota stała pod znakiem znacznie lżejszych filmów:


"Ani słowa więcej"


Zabawny film. Świetna rola głównej aktorki. Naprawdę ubawiłam się na tym filmie. Lekki, przyjemny, z dobra grą aktorską, pokazujący relację samotnej matki z córką i jej przyjaciółmi, relacje damsko-męskie, relacje rozwiedzionych rodziców a także relacje zatrudniających z pokojówką. 


"Uziemieni"
Francuski film, więc gdy tylko usłyszałam oryginalny język stwierdziłam, że nie ma co, oglądamy. Tajemniczy nie był zainteresowany, a mnie ten film bawił. Głupawy ale zabawny, śmiałam się momentami w głos. Czasami warto się odmóżdżyć :)


Znaleźliśmy tez czas na odwiedzenie Babuni z plackiem drożdżowym, własnoręcznie zrobionym (dla jasności to Tajemniczy robił, a nie ja), zresztą wyszedł Mu ten placek wyśmienicie!! Babuni bardzo smakował, tak samo jak mi:)




Po tym obżarstwie, Tajemniczy stwierdził, ze idziemy spalić kalorie-na rolki :) I poszliśmy. Z racji mojej słabej jeszcze kondycji, nie byliśmy za długo/za daleko ale zawsze to jakiś ruch...:) Dzisiaj obudziłam się szalenie wyspana, już dawno nie spałam tak dobrze. Może to z powodu tego ruchu wieczorem?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz