Po 3 dniach zdychania z powodu bólu głowy, wstrętnego kataru, który zmienia kolor z zielonego na żółty i odwrotnie, kaszlu, który nie daje mi spać i czuję, że to, co się odrywa w trakcie kaszlu, odrywa się razem z moją krtanią, strasznego bólu oczu ze światłowstrętem włącznie, zdecydowałam się skorzystać z "pomocy doraźnej".
W trakcie rejestracji dowiedziałam się, że nie jestem ubezpieczona (say what?????!!!!!!!!!!!:O). Pani powiedziała mi, że bez obaw-przyjmą mnie bez problemu ale muszę koniecznie sprawdzić co się dzieje w swoim oddziale ZUS (dzisiaj to raczej nie jest możliwe-sobota). Czy ktoś z Was kiedyś próbował dodzwonić się do swojego oddziału ZUS? Ja próbowałam miesiąc temu, do 3 w Poznaniu, kilkanaście razy dziennie, bez skutku...Potem gdy już weszłam do lekarza i opisałam co mi jest, wraz z moimi wszystkimi wydzielinami, ich kolorami, brakiem snu itd. Pani Doktor stwierdziła, że przepisze mi ibuprom zatoki na ból głowy, sól morską na katar i krople na kaszel...no tyle, to ja sobie sama "przepisałam" i regularnie aplikuję od środy...Porażka.
Tak własnie w Polsce wygląda opieka. Już nie wspominając o tym, że zapewne teraz będę musiała się użerać z tym cholernym ZUSem, żeby się dowiedzieć co jest grane...
Ten syf jest powszechny, mam go do tygodnia. Wcześniej miała Laura. Tony chustek na to idą. Pewnie jakiś wirus, więc trzeba przeczekać, wyleżeć i ratować się tym, co tam pod ręką.
OdpowiedzUsuńCo do ZUS spróbuj:
801-400-987 dla telefonów stacjonarnych
- 22 560-16-00 dla telefonów stacjonarnych i komórkowych
no i warto mieć podgląd na swoje konto: http://www.zus.pl/
Powodzenia!
Nie ma jak autokorekta iOSa :-D
UsuńUv
Sarahh, dziękuję za informację. Istotnie tony chustek na to idą...
Usuńbo niestety w naszym kraju lepiej nie chorować
OdpowiedzUsuńehhh szkoda gadać
Niestety zgadzam sie z Tobą ...
OdpowiedzUsuńo służbie zdrowia to wiem sporo bo pracuję w tym temacie...U mnie najpierw Eryk tak chorował a potem ja, mam końcówkę antybiotyku. Póki co z ubezpieczeniem nie miałam problemów ale pamiętam 2 lata temu jak ostatkiem sił (bo długo łaziłam chora) zadzwoniłam do przychodni żeby mnie przyjęli ale niestety nie było już miejsc - musiałam iść prywatnie co załatwiłam w 15 minut - okazało się, że mam zapalenie oskrzeli. A przyznaję, że chodzę do przychodni raz na rok albo i rzadziej już jak mam nóż na gardle...
OdpowiedzUsuńzgadza się, ja tez chodzę do lekarza rzadko-jak potrzebne mi określone leki albo zwolnienie. Raczej nie można powiedzieć, że nadużywam tego "dobrodziejstwa", a pomimo tego, nawet jak jestem u lekarza dwa razy w roku to nie czuję, żebym była obsłużona na odpowiednim poziomie..,.
Usuń