Mówi się, że pełna, szczęśliwa rodzina jest wtedy, kiedy ma się dzieci (lub chociaż jedno dziecko).
Jakie to smutne, że po imprezie zorganizowanej dla kilkuletniego malucha, na której znaczna część dorosłych przyszła ze swoimi pociechami, można było wśród zauważyć niewiele szczęśliwych ludzi...tylko dwie osoby...
Paradoks??
ostatnio usłyszałam "jestem wolna od stereotypów" i się pod tym podpisuje, tak samo,jak trzeba mieć kogoś, nie że można ale TRZEBA, bo to oznaka spełnienia i zadowolenia
OdpowiedzUsuńa jakie to płytkie
ludzie narzucają sobie cel, bo inni tego chcą, a potem są mega nieszczęśliwi
tylko nie wiedzą dlaczego
Taaa, nawet czasem się mówi że jak nie ma dzieci to w ogóle rodziny nie ma :-(
OdpowiedzUsuńPrawnie rodzina, to dwoje rodziców płci odmiennej + minimum jedno dziecko...jakie to przykre;/
UsuńNie zapominajmy, że bez dzieci, absolutnie nie ma opcji aby para była szczęśliwa...i to już jest tragiczne.
Zgadzam się z Tobą. Ludzie dążą do czegoś, a jak już to posiądą to się zastanawiają po co im to? I w ogóle dlaczego tego chcieli bo to ani ich nie raduje ani nie uszczęśliwia, tylko wtedy, jest już trochę za późno...
OdpowiedzUsuńkażdy niech żyje po swojemu, niestety zawsze się znajdą tacy "życzliwi" narzucający innym sposób na życie
OdpowiedzUsuńJa myślę, że szczęśliwa rodzina jest wtedy, gdy ludzie motywują się wzajemnie do osiągania wspólnych celów oraz realizowania własnych marzeń. "Liczebność" tutaj nie ma nic do rzeczy.
OdpowiedzUsuń